Lew Tołstoj (1828–1910), rosyjski arystokrata znany przede wszystkim z wielkich powieści (Wojna i pokój, Anna Karenina), w pewnym momencie swojego beztroskiego życia (około pięćdziesiątki) zwrócił się w stronę poszukiwań religijnych. Nie było to jednak proste przejście od nihilizmu, do którego się przyznawał, na łono Cerkwi. Tołstoj widział w niej wiele zła, sprzeniewierzenie się etycznej nauce Chrystusa zduszonej przez ceremonializm, metafizykę i teologię. Swoim antyklerykalizmem sprawił, że w 1901 roku został ekskomunikowany, a wynikający z jego wiary anarchizm i pacyfizm postawił go w opozycji zarówno do Cerkwi, jak i do carskiego państwa. Moja wiara (1884) należy do serii pism religijno-teologiczno-moralnych, które tworzył w latach osiemdziesiątych XIX wieku i później (m.in. Spowiedź, 1882). W tym traktacie – w tej autobiografii duchowej – oparł swoją wiarę na Kazaniu na Górze stanowiącym jego zdaniem samą esencję Ewangelii. Wywiódł z niej sprzeciw wobec wojny, przemocy, przysięgi i sądów, ale sprzeciw bez walki: złu nie należy się opierać inaczej niż odmawiając współudziału w nim. W dwunastu rozdziałach autor opisuje swoją drogę do tej postawy. Jej żarliwość i szczerość nie przeszkodziła władzom zakazać publikacji, choć skonfiskowany nakład „rozszedł się” pozahandlową drogą w środowisku tych, którzy go zakazali. Wiara Tołstoja jest raczej przepisem na życie doczesne – moralne i radosne, bo opromienione wiarą w Chrystusa, ale „okrojoną” z chrześcijańskich dogmatów, takich jak życie wieczne czy zmartwychwstanie.